sobota, 24 września 2016

Belle & Boo 'Winter Swing' # 3 # FINAŁ

Udało mi się skończyć Belle na długo przed pierwszym śniegiem ;) ale czyż nie cudownie czeka się na zimę z tak uroczym haftem? Nasze dzieci już teraz wpatrują się z utęsknieniem w białe mulinowe śnieżynki... i pewnie marzą o świętach i Mikołaju, o którym zresztą coraz częściej wspominają ;)


piątek, 16 września 2016

Belle & Boo 'Winter Swing' # 2

Dnie coraz krótsze i ledwie zdążyłam złapać ostatnie promienie słońca żeby zrobić dziś kilka zdjęć mojej obecnej pracy. 'Winter Swing' na dobre zagościł na tamborku...

Obecnie jestem na takim etapie:


Drzewo stoi, śnieg sypie a Boo wystawia łepek zza pnia, i tylko porusza wąsami i uszkami gdy spadają na nie pierwsze tej zimy płatki śniegu ;)

Zostało niewiele, trochę konturów, dwa błękitne ptaszki i oczywiście wiśienka na torcie, sam crème de la crème całego obrazka a więc Belle na huśtwace. Zostawiłam ją sobie na sam koniec :D

Ciekawie prezentuje się drzewo. Kontury są wykonane narazie tylko na jego fragmencie i widać jak wspaniale dopełnia całość taka dobrze zaprojektowana kreska. Bardzo lubię haftować backstitch, a przy tym wzorze można w tej kwestii porządnie poszaleć ;) 


 Skoro haft w zimowej scenerii to usiłowałam na zdjęciu wykrzesać nieco magii świąt... niestety sesja robiona w pośpiechu i teraz przeglądając fotki nieco dopracowałabym te kadry. Ale prezentuję co mam ;)



Oto nasza kolekcja książeczek z serii Belle&Boo. Udalo nam się zebrać już wszystkie pięć, ale najnowsza część "Hop Along Boo' nie załapała się do zdjęcia, czeka jeszcze skrzętnie ukryta w mikołajowym worku ;)


Na koniec jeszcze zdjęcie zrobione gdy słońce przestało już przyglądać się mojej Belli. Zupełnie różni się kolorystycznie od poprzednich. Świetnie pokazuje jak odpowiednie światło maluje zdjęcie. Dodam jeszcze, że zrobionych zdjęć  nie obrabiam w żadnym programie, tylko ewentualnie odpowiednio kadruję. Zmiana światła i nagle świat staje się zupełnie inny...



Następnym razem mam nadzieję zaprezentować już wersję finałową ;)

pozdrawiam serdecznie i życzę wspaniałego jesiennego weekendu!

brodziszek

środa, 7 września 2016

Haft zamojski cz. 2


Odkąd wróciliśmy z wakacji czuć jesień w powietrzu :) Wspaniałe rześkie i często mgliste poranki szybko przepędzają resztki snu z powiek. Za to popołudnia, ciepłe i pełne słońca, pozwalają w pełni rozkoszować się ostatnimi podrygami lata. I ten cudowny zapach... W takich momentach uświadamiam sobie jak bardzo cieszy mnie zmienność pór roku. W każdej dostrzegam wiele piękna i coś na co czekam cały rok. 
Jesień ma dla mnie nutkę nostalgii. Często myślę wówczas o tym co było... nawet bardziej jak na przełomie roku, wtedy jakoś zawsze brakuje czasu na głębsze rozważania. Za to jesień jest do tego idealna :) 
Ostatnio przypadkiem natknęłam się na kolejną serwetę z haftem ludowym, sama wyskoczyła z komody i od razu wywołała lawinę wspomnień... :) sama o sobie przypomniała więc nie mogłam o niej nie napisać...

Przedstawiam zetem mały bieżnik z haftem zamojskim (poprzednia serweta tutaj - klik). Wprawdzie powstał już kilka lat temu, ale dopiero teraz miałam okazję zrobić mu małą sesję zdjęciową. W serwecie wykorzystałam hafty z zapaski z tradycyjnego stroju zamojskiego (klik), zarówno szlak dolny jak i górny haftu. Całość skomponowała się w bardzo ładny układ. Zresztą oceńcie sami:





Serweta była prezentem dla mojej siostry :) poniżej nasze wspólne zdjęcie z dzieciństwa :)


moje dzieci zawsze dopytują na którym zdjęciu jest mamusia a na którym Anusia. Jesteśmy bliźniaczkami, ale o dziwo moje maluszki jakoś intuicyjnie poznają mnie na zdjęciach, choć czasem nie jest to wcale łatwe ;)


Pozdrawiam Was serdecznie!

haftów bieżących powoli przybywa, więc mam nadzieję że następnym razem będę mogła pokazać kolejny obrazek.

brodziszek